Ciąg dalszy rejsu RZESZOWIAKIEM

2025-06-16
...Na drugą stronę Kanału Angielskiego przeprawiliśmy się szybko bo wiatr zaczął wreszcie nam sprzyjać. Ale dla równowagi lało równo, więc do angielskiego Falmouth dotarliśmy przemoczeni jak szczury.
Tam trafiliśmy na doroczny zlot jachtów klasycznych, który ze względu na pogodę, nie przyciągnął wielu jednostek. Tym sposobem Rzeszowiak budził spore zainteresowanie turystów, a my wykorzystaliśmy okazję, aby przybliżyć ideę Rzeszowa - miasta sportu. Najbardziej przekonani zadeklarowali już udział w Pierwszym Zlocie Żaglowców w Rzeszowie w 2026 roku. Przy następnej okazji dostaną locję Zalewu Rzeszowskiego, oraz szczegółową rozpiskę imprez towarzyszących. :):):) Port Rzeszów górą!!!
Na koniec pożeglowaliśmy jak dżentelmeni - baksztagowo. To była jazda, która wynagrodziła nam wszystkie dotychczasowe męki. Szóstka w pół rufy plus prąd pływowy dawały nieraz i 9 węzłów.  Wprost do słonecznego Dublina, skąd pozdrawiamy delektując się cudownym Guinessem.
Cpt.BB i załoga